
Zimowa sesja zdjęciowa
Zimowa sesja zdjęciowa – czas na zimowe szaleństwo. Chociaż mam za sobą wiele zdjęć zrobionych latem czy wiosną jednak zimowe zdjęcia mają w sobie coś magicznego. Ta magia bierze się prawdopodobnie z tego, że takich zimowych sesji zdjęciowych jest niewiele. Przynajmniej w moim portfolio. Próbowałem kilka razy zorganizować zdjęcia w zimowej scenerii. Niestety problem z pogodą i gospodarowanie czasem jest dość częstym powodem do rezygnacji z tego pomysłu. Życie jednak czasami zaskakuje lub tak jak w tym przypadku posyła „kobiecą intuicję” której nie brakuje mojej żonie. Moja wspaniała, błyskotliwa małżonka niczym starotestamentowy prorok oznajmiła mi sobotniego poranka „taka ładna pogoda, może zrobił byś komuś zdjęcia” po chwili wytypowała naszych znajomych, którzy akurat mieli wolne tego dnia. Tak też zrobiliśmy.
Zimowa sesja zdjęciowa w lesie
Na zdjęcia namówiliśmy Martynę i Michała, zaoferowaliśmy również opiekę nad ich synkiem, który chodzi do tego samego przedszkola co nasz Samuel. Z tego pomysłu wynikło wiele korzyści. My wybraliśmy się na zdjęcia, chłopaki świetnie się bawili a moja żona nie musiała tym razem wymyślać sobotnich zabaw. Na sesję wybraliśmy się do pobliskiego lasu. Obawialiśmy się dojazdu, bo pokrywa śnieżna z minuty na minutę stawała się coraz większa. I nie zapowiadało się, aby śnieg miał przestać padać. Na szczęście udało się nam zaparkować w pobliżu wejścia.
Na początek mały instruktarz „bądźcie sobą a ja zajmę się resztą” czy coś w tym stylu by poinformować, że nie interesują mnie sztuczne, ustawiane zdjęcia. Co nie oznacza, że nic nie było ustawiane. Tak chyba się nie da a przynajmniej ja tak nie robię. Jednie co staram się robić na sesjach to podpowiadać w którym miejscu będzie najlepsze światło czy tło, w którym chcę strzelać a czasami posiłkuje się zdjęciami które mają zainspirować.

































































Zimowe zdjęcia na Mazurach
Uwielbiam zimowe szaleństwa na śniegu. Zimowa sesja zdjęciowa nie była by kompletna gdybyśmy trochę się nie powygłupiali. Rzucanie śnieżkami, podnoszenie partnera to część zabaw które planuję, aby rozluźniać atmosferę. Taki mam już sposób bycia. Lubię naturalne zdjęcia które powstają w takich warunkach.
Po zdjęciach Martyna stwierdziła, że „takie sesje zbliżają ludzi”. To już któryś raz jak ktoś mówi mi coś podobnego. Ludzie często zapominają o pielęgnowaniu miłości (ja też należę do tej grupy). Codzienne obowiązki, praca, dzieci, pasje którym się poświęcamy, problemy które zajmują emocjonalną część naszego życia potrafią skutecznie oddalić nas od tego co ważne. Miłość jest ważna a małe gesty potrafią ją obudzić.